Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
greenapple
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:49, 15 Paź 2010 Temat postu: Śmierć |
|
|
Boicie się śmierci? Jak sobie wyobrażacie niebo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maybelline.
Dobry mieszkaniec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:00, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Śmierci boję się cholernie bardzo. Na samą myśl o tym, że któregoś dnia poprostu wsadzą mnie do trumny i zakopią kilka metrów pod ziemią, robi mi się niedobrze i mam ciarki na całym ciele.
Gdyby ktoś dał mi eliksir nieśmiertelności, oferujący życie wieczne i wieczną młodość - wypiłabym go.
Wiele mówiło się o reinkarnacji. Wiem, że reinkarnacja związana jest z buddyzmem, hinduizmem, a ja jestem chrześcijanką, ale po części mogłabym się z tym zgodzić. Nie sądze, oczywiście tak jak wyznawcy tamtych religii: człowiek umiera, a pozniej - jeśli był dobry, rodzi się jako nowy człowiek, a jeśli nie, zostaje w następnym życiu zwierzęciem, czy rośliną...
Ale może być tak, że w niebie, "tam na górze", może być mniej więcej coś takeigo: Dusza ludzka po śmierci idzie do nieba. A tam dostaje wybór: czy chce tam zostać, czy może też chce ponownie zejść na ziemię i żyć po raz drugi w ciele innego człowieka. Gdy dusza jest na Ziemi nie pamięta niczego, ale gdy wraca do nieba, pamięta wszystkie swoje życia i wybory jakich dokonała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
greenapple
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 08 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja nie boję się własnej śmierci, bardziej śmierci bliskich mi osób. Chciałabym umrzeć jako pierwsza, żeby nie cierpieć po ich stracie. Wiem, trochę egoistyczne.
To, czego boję się w śmierci to to, że nagle okaże się, że jednak nie jestem dobra, że nagromadziło mi się za wiele grzechów i jestem zła i pójdę do piekła.
Jak sobie wyobrażam niebo? Cóż, trochę jako takie łąki, taką błogość, gdzie jest Bóg, w trzech osobach i wszyscy moi bliscy, gdzie jest niesamowite szczęście i nie ma zła, cierpienia, można patrzeć na to, co robią ludzie na ziemi. W sumie jest to dla mnie trudne do opisania i pewnie sporo odbiega od rzeczywistości, ale jest pewne, że jest tam Bóg. Ja nie wierzę w żadną reinkarnację, dla mnie człowiek nie potrzebuje później wracać na Ziemię, ponieważ przebywanie z Bogiem i ze świętymi będzie radością większą niż wszystkie radości doczesne, nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|